Bogusław Florian Skok - Czas naświetlania

 

 

   "Fizjologiczny próg percepcji ludzkiego oka jest wyznaczony przez CZAS około jednej dziesiątej sekundy. Tyle mniej więcej trwa wrażenie obrazu na siatkówce ludzkiego oka. To trwanie określmy jako MOMENT. Współczesna fotografia, pozostając pod wpływem Bressonowskiej teorii DECYDUJĄCEGO MOMENTU, próbuje  na różne sposoby POŁĄCZYĆ CHWILĘ Z TRWANIEM. Jednak we fotografii zawsze mamy do czynienia z CZASEM NAŚWIETLANIA, który jest jedną ze składowych ekspozycji. Fotografia jest zawsze obrazem zamrożonego CZASU. Aż do końca XIX wieku CZAS NAŚWIETLANIA trwał około trzech sekund. Obecnie technologia umożliwia wykonywanie fotografii w tak małych częściach sekundy, że ograniczona fizjologią ludzka percepcja nie jest ich w stanie zarejestrować jako upływu CZASU. Niemniej jest to CZAS, TRWANIE, PROCES uchwycony na materiale światłoczułym jako pozór MOMEMTU. Niedoskonałości aparatury fotograficznej, ustawienia parametrów ekspozycji, mogą skutkować pojawianiem się zjawisk, takich jak na przykład ROZMYCIA, PORUSZENIA, które nowicjusza, dążącego do uzyskania krystalicznie zamrożonego na odbitce MOMENTU, skłaniają do natychmiastowego odrzucenia fotografii. Dla świadomego fotografa mogą jednak być STATYCZNĄ MANIFESTACJĄ CZASU, ruchem i bezruchem jednocześnie. Tę paradoksalną koniunkcję możemy właśnie zobaczyć w fotografiach Bogusława Skoka, które ujmują PROCESY a nie MOMENTY.  Inaczej zatem niż Henri Cartier-Bresson, Bogusław Skok skłania się ku wyborowi DECYDUJĄCEGO CZASU. Nie obawiając się PORUSZEŃ i ROZMYĆ, kpi on niejako z fotograficznego puryzmu dążącego do uzyskania doskonałego preparatu zawierającego MOMENT i daje nam ODCZUĆ CZAS, jaki był potrzebny do wykonania fotografii. Szczególną formę i wyraz ma seria fotografii odwróconych ODBIĆ i REFLEKSÓW na wodzie. Tutaj mamy do czynienia ze zwielokrotnionym zapośredniczeniem pierwotnych obrazów. Między przedmiotem a materiałem światłoczułym Bogusław Skok stawia lustro wody, potęgując wrażenie PROCESU, jaki został utrwalony na odbitce fotograficznej. Wszelako jest on przecież tym, co fotograf naprawdę widzi. Jest zarejestrowaną WIZJĄ obserwowanej rzeczy, która zawsze ISTNIEJE W CZASIE i W CZASIE SIĘ JAWI, nigdy w MOMENCIE, który, będąc abstrakcją, we fotografii może służyć jedynie jako konwencja językowa, którą określamy to, co zobaczyliśmy i zarejestrowaliśmy na materiale światłoczułym. OBRAZ, który zawiera w sobie widoczny CZAS, a nie upozorowany MOMENT, pretenduje do tego, aby przestać być tylko obrazem i staje się SYMBOLEM."

                                         dr Mirosław Miniszewski

 

 

 

Galeria im. Sleńdzińskich w Białymstoku
Zaprasza na otwarcie wystawy
Bogusława Floriana Skoka
CZAS NAŚWIETLANIA
Piątek, 15 marca 2013r., godz.18.00
Galeria im. Sleńdzińskich, ul.Legionowa2

Wystawa od 15 do 31 marca 2013r.