W ostatniej chwili okazało się jednak, że polskie przepisy musi zatwierdzić Komisja Europejska. Wszyscy liczyli, że to tylko formalność. Tymczasem Bruksela nieoczekiwanie powiedziała „nie" i zażądała wyjaśnień. Teraz nastąpi konieczna wymiana korespondencji i proces notyfikacji miejmy nadzieje przedłuży się tylko o 3 miesiące – powiedział Adam Stępień z Krajowej Izby Biopaliw. To co było niejasne dla urzędników z Brukseli, to określone w przepisach normy jakościowe dla nowej mieszanki. Dlatego zgody nie będzie, aż wszystkie wątpliwości nie zostaną wyjaśnione. Ale eksperci widzą tu drugie dno. Ich zdaniem, wprowadzenie paliw z wyższą niż obecnie, a więc ponad 6% domieszką bio będzie trudne. Wszystko przez kontrowersje wokół biopaliw i ich wpływie na silniki nowej generacji. Przy poziomie 6% to jeszcze jest możliwe do zrobienia, ale przy poziomie 7 czy 10% to już będzie na prawdę ogromne wyzwanie w sytuacji gdy nie zmienią się normy techniczne, które dbają przecież o jakość naszych silników – stwierdza Andrzej Szczęśniak ekspert rynku paliw. Branża biopaliwowa broni się i twierdzi, że to bezpieczny dla nowych aut poziom biopaliw. B7 przyjęła spora część krajów Unii więc dlaczego nie powinniśmy dążyć tą samą drogą – dodaje Adam Stępień".

Źródło: Radosław Bełkot, TVP Info, www.tvp.info, fot. sxc.hu